Cat Shit One [aka Apocalypse Meow - tytul wydania na rynek amerykanski] to jedna z tych publikacji, ktore nabylem sugerujac sie tylko i wylacznie okladka. Na widok uzbrojonych po zeby kroliczkow z powaznymi minami, reka sama siegnela po portfel.
Jaka forme przyjal autor - Motofumi Kobayashi, kazdy widzi. Zamiast ludzi, wyslal na wojne ich animizowane wersje. Aby bylo calkiem slodko, zwierzatka otrzymaly nieco uglaskany, lagodny wyglad. Na tym koniec ekstrawagancji. Cat Shit One jest jak najbardziej powazna opowiescia z lekkim przeslaniem antywojennym.
Komiks sie udal. Moje trzy tomy podzielone sa na kilkanascie historii, z ktorych kazda to odrebna misja [badz przepustka, tzw. Rest & Recreation]. Nie zabraklo rowniez pojawiajacych sie gdzieniegdzie dodatkow w postaci przypisow tlumaczyacych owczesny zargon, objasnien terminologii wojskowej, opisow uzbrojenia [od pistoletow po samoloty], a takze rysow historycznych, przez co komiks powinien byc bardzo przystepny tych, ktorzy o konflikcie w Wietnamie wiedza tylko tyle, ze byl.
Co na plus, a co na minus. Ceche ujemna znalazlem tylko jedna. Slaba korekta polskiego wydania, a raczej jej brak. Dowody na to, ze slusznie sie czepiam, mozna dostrzec na zdjeciach.
Na plus wszystko pozostale, zwlaszcza kreska, obecnosc zwierzatek i fachowe podejscie do tematu. Cat Shit One nie jest wytworem wyobrazni. Jest publikacja w duzej mierze bazujaca na faktach i istniejacych dokumentach. Jesli w ktoryms momencie mamy do czynienia z fikcja, autor o tym wspomina.
P.S. Zwierzece odpowiedniki poszczegolnych nacji pan Kobayashi dobral z wyczuciem. Najbardziej rozsmieszyly mnie swinie [Francuzi] i malpy [Japonczycy], zwlaszcza malpa, tzn. Japonczyk Nakamura, ktory na wojne trafil przez przypadek. Cos w tym jest. Moj znajomy mawia czasem "zolte malpy". Cha cha cha.
Jaka forme przyjal autor - Motofumi Kobayashi, kazdy widzi. Zamiast ludzi, wyslal na wojne ich animizowane wersje. Aby bylo calkiem slodko, zwierzatka otrzymaly nieco uglaskany, lagodny wyglad. Na tym koniec ekstrawagancji. Cat Shit One jest jak najbardziej powazna opowiescia z lekkim przeslaniem antywojennym.
Komiks sie udal. Moje trzy tomy podzielone sa na kilkanascie historii, z ktorych kazda to odrebna misja [badz przepustka, tzw. Rest & Recreation]. Nie zabraklo rowniez pojawiajacych sie gdzieniegdzie dodatkow w postaci przypisow tlumaczyacych owczesny zargon, objasnien terminologii wojskowej, opisow uzbrojenia [od pistoletow po samoloty], a takze rysow historycznych, przez co komiks powinien byc bardzo przystepny tych, ktorzy o konflikcie w Wietnamie wiedza tylko tyle, ze byl.
Co na plus, a co na minus. Ceche ujemna znalazlem tylko jedna. Slaba korekta polskiego wydania, a raczej jej brak. Dowody na to, ze slusznie sie czepiam, mozna dostrzec na zdjeciach.
Na plus wszystko pozostale, zwlaszcza kreska, obecnosc zwierzatek i fachowe podejscie do tematu. Cat Shit One nie jest wytworem wyobrazni. Jest publikacja w duzej mierze bazujaca na faktach i istniejacych dokumentach. Jesli w ktoryms momencie mamy do czynienia z fikcja, autor o tym wspomina.
P.S. Zwierzece odpowiedniki poszczegolnych nacji pan Kobayashi dobral z wyczuciem. Najbardziej rozsmieszyly mnie swinie [Francuzi] i malpy [Japonczycy], zwlaszcza malpa, tzn. Japonczyk Nakamura, ktory na wojne trafil przez przypadek. Cos w tym jest. Moj znajomy mawia czasem "zolte malpy". Cha cha cha.
PR
Kalendarz
10 | 2024/11 | 12 |
S | M | T | W | T | F | S |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | |||||
3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Kategorie
Nekrolog
Komentarze
[06/27 Mloda]
[03/14 BZY]
[03/14 w_m]
[11/24 BZY]
[11/24 Morden]
Najnowsze
(10/03)
(09/01)
(08/31)
(08/14)
(07/04)
Trackback
Profile
性別:
非公開
Słaba wyszukiwarka
Najstarsze
(11/01)
(11/01)
(11/11)
(11/11)
(11/30)
Rzucono shurikenów
Analiza