Dokladnie tak:
Remake Resident Evil ma sie do pierwowzoru tak, jak pierwsza czesc Terminatora do drugiej. Wyglada i brzmi o niebo lepiej, wyciskajac ze swojej platformy nieporownywalnie wiecej mocy niz pierwszy RE wydoil z szarego PlayStation. Gra, pomimo ze nie zostala przedstawiona w pelnym trwojwymiarze, nawet dzis, jutro i za 10 lat bedzie sie podobac. W remake stare wstawki z zywymi aktorami zastapiono porzadnymi filmikami CG, ktorym od strony technicznej niczego zarzucic nie wolno. Capcom nigdy nie partoli sprawy w tym segmencie.
Jednak to nie przerywniki, a dwuwymiarowe tla robia zdecydowanie najwieksze wrazenie. Lokacje nie dosc, ze wykonano z klasa, rozmachem i piekielna precyzja, dodatkowo, o czym protoplasta mogla tylko pomarzyc, okraszono animowanymi elementami. Tanczace plomienie swiec, zdzbla trawy i liscie drzew kolysane wiatrem, chmary owadow zmartwione wlasnymi problemami, woda brutalnie rozbryzgiwana buciorami bohatera, dym, para, a przede wszystkim NIEREALNA gra swiatel i cieni, ktora wrecz rozpraszala mnie podczas grania, wolajac: "Bacznosc, BzyRes! Patrz i podziwiaj!". Jakimi widokami mnie kuszono pokazuje ponizszy klip. Prosze zauwazyc, ze to jedynie 3 lokacje sposrod ponad stu [a moze i dwustu], na ktorych pokazano [1]znakomite ujecia [2]wirtuozerie oswietlenia [3]kilka animowanych elementow [gigantyczne skrzydla wentylatora, dym] [4]odbicia, gdzie postac lekko steranego Chrisa odbija sie w wodzie, nie zas wczorajsza kolacja piszacemu te slowa.
Zeby bylo milo, cala sekcja 3D w grze, wliczajac animacje, jest na porownywalnie wysokim poziomie. Chce przez to powiedziec, ze Resident Evil na GameCube'a jest gra wybitna wizualnie, podobnie jak wydany nieco pozniej i jeszcze bardziej dopieszczony Resident Evil 0. Nie ma i prawdopodobnie nie bedzie nic piekniejszego na polu "2.5D".
Gre konczylem z wypiekami na twarzy i dreszczem podniecenia, majac jednoczesnie na uwadze, iz mam mam prawo, a wrecz powinienem czuc sie wyjatkowo, jako ze jestem szczesliwm posiadaczem pozycji, ktora daje swiadectwo dwom faktom:
■ Perfekcyjna reedycja oddaje charakter oryginalu z taka klasa jak rzeczona, zmieniajac, badz dopalajac absolutnie wszystko, co w przeszlosci mozna bylo uznac za niedoskonale. Perfekcyjna reedycja to Resident Evil na GC Nintendo.
■ Nintendo podpisalo z CAPCOM cyrograf, decydujac sie na wydanie remake'u, ktory, choc to tylko odswiezona wersja, jest jednym z najmocniejszych exclusive'ow w historii wszechswiata. Jak widac, szatanski interes nie zawsze oznacza nieprzyjemne konsekwencje. GameCube znaczy "potencjal". Resident Evil znaczy "fantazja". A co daje polaczenie potencjalu i fantazji? Orgazm. RE remake z powodzeniem moglby zasilic szeregi akcesoriow stymulujacych w sex shop'ach.
Strasznie lubie serie RE i bardzo ciesze sie, ze dotychczas kazda czesc z glownego nurtu byla gra na bardzo wysokim poziomie - mowiac obiektywnie. Z kolei ja, jako wielki milosnik serii, mialbym ogromny problem ze wskazaniem tej jednej, jedynej. Co sie rzadko w tasiemcach zdarza, kazdy Resident byl po prostu najlepszy.
- Ktorego Residenta mi polecasz, BzyRes?
- Wszystkie.
- A ktorego najbardziej?
- Kazdego.
- Nooo wez! Bo nie wiem, w co grac...
- Graj od poczatku.
Gdyby nie staroc ze zdjecia, nie byloby dzis cudownego remake'u, ani zadnego z rownie cudownych sequeli. Jedynka budzi dzis we mnie szacunek, nie zas szyderczy usmiech politowania. No dobra, zawsze bawily mnie dretwe dialogi mowione. W remake'u nie ma miejsca na zabawe, gdyz zostaly nagrane od nowa. Sekcje mowiona jestem w stanie CAPCOM wybaczyc, pozostaje wiec zatem najwieksza wada gry, a mianowicie okladka amerykanskiego i europejskiego wydania. Nigdy nie potrafilem oprzec sie wrazeniu, ze wykrzywiona geba i zyly nabrzmiale niczym fallus samego Lucyfera, w rzeczywistosci zdobia nie Chrisa Redfielda, a ktoregos farmera z Redneck Rampage. W Japonii jak zwykle bylo spoko i na okladke バイオハザード nie zalapal sie zaden folklor.
Dwunastoletni Biohazard / Resident Evil zostawiam w spokoju, by powrocic don przy okazji Deadly Silence na Dual Screen'a. Nie ukrywam, ze glownie po to, by za pomoca stylusa pacnac Jill w tylek.
Piata czesc Resident Evil kroi sie na kolejna gre godna szumu, jaki sie wokol niej wytworzyl. Szkoda, ze prawdopodobnie na zawsze zrezygnowano ze starego modelu rozgrywki, statycznych kamer i dwuwymiarowych tel. Gdyby ludzie w Nintendo mieli jaja, dogadaliby sie z CAPCOM w sprawie remake'ow czesci drugiej i trzeciej. Sadze, ze dla jednych to w miare latwa robota, a dla drugich latwy pieniadz. Wszystko wskazuje na to, ze Wii dostanie RE remake ze zmienionym sterowaniem.
RE Zero ukazal sie jakis czas temu. Podobnie Resident Evil 4, a pozniej Umbrella Chronicles. Widac jak na dloni, czego jeszcze potrzeba. Dzis zycze sobie, aby Wii udalo sie to, czego nie udalo sie GameCube'owi. Jesli stanie sie cud i jednak ktos madry zadecyduje, by reedycje w jedynym slusznym, nie do konca trojwymiarowym stylu, pojawily sie na sprzecie Nintendo, umre ze szczescia. A znajac moje szczescie, umre, ale raczej nie z tego powodu.
P.S. We wpisie pojawily sie klipy hostowane przez serwis nicovideo.jp. Aby go obejrzec nalezy sie zarejestrowac. Rejestracja w japonskim serwisie wcale nie musi oznaczac problemow, jesli z pomoca przychodzi porzadny tutorial - wystarczy kliknac w przycisk z wizerunkiem Godzilli obok ramki z filmikiem.
Remake Resident Evil ma sie do pierwowzoru tak, jak pierwsza czesc Terminatora do drugiej. Wyglada i brzmi o niebo lepiej, wyciskajac ze swojej platformy nieporownywalnie wiecej mocy niz pierwszy RE wydoil z szarego PlayStation. Gra, pomimo ze nie zostala przedstawiona w pelnym trwojwymiarze, nawet dzis, jutro i za 10 lat bedzie sie podobac. W remake stare wstawki z zywymi aktorami zastapiono porzadnymi filmikami CG, ktorym od strony technicznej niczego zarzucic nie wolno. Capcom nigdy nie partoli sprawy w tym segmencie.
Jednak to nie przerywniki, a dwuwymiarowe tla robia zdecydowanie najwieksze wrazenie. Lokacje nie dosc, ze wykonano z klasa, rozmachem i piekielna precyzja, dodatkowo, o czym protoplasta mogla tylko pomarzyc, okraszono animowanymi elementami. Tanczace plomienie swiec, zdzbla trawy i liscie drzew kolysane wiatrem, chmary owadow zmartwione wlasnymi problemami, woda brutalnie rozbryzgiwana buciorami bohatera, dym, para, a przede wszystkim NIEREALNA gra swiatel i cieni, ktora wrecz rozpraszala mnie podczas grania, wolajac: "Bacznosc, BzyRes! Patrz i podziwiaj!". Jakimi widokami mnie kuszono pokazuje ponizszy klip. Prosze zauwazyc, ze to jedynie 3 lokacje sposrod ponad stu [a moze i dwustu], na ktorych pokazano [1]znakomite ujecia [2]wirtuozerie oswietlenia [3]kilka animowanych elementow [gigantyczne skrzydla wentylatora, dym] [4]odbicia, gdzie postac lekko steranego Chrisa odbija sie w wodzie, nie zas wczorajsza kolacja piszacemu te slowa.
Zeby bylo milo, cala sekcja 3D w grze, wliczajac animacje, jest na porownywalnie wysokim poziomie. Chce przez to powiedziec, ze Resident Evil na GameCube'a jest gra wybitna wizualnie, podobnie jak wydany nieco pozniej i jeszcze bardziej dopieszczony Resident Evil 0. Nie ma i prawdopodobnie nie bedzie nic piekniejszego na polu "2.5D".
Gre konczylem z wypiekami na twarzy i dreszczem podniecenia, majac jednoczesnie na uwadze, iz mam mam prawo, a wrecz powinienem czuc sie wyjatkowo, jako ze jestem szczesliwm posiadaczem pozycji, ktora daje swiadectwo dwom faktom:
■ Perfekcyjna reedycja oddaje charakter oryginalu z taka klasa jak rzeczona, zmieniajac, badz dopalajac absolutnie wszystko, co w przeszlosci mozna bylo uznac za niedoskonale. Perfekcyjna reedycja to Resident Evil na GC Nintendo.
■ Nintendo podpisalo z CAPCOM cyrograf, decydujac sie na wydanie remake'u, ktory, choc to tylko odswiezona wersja, jest jednym z najmocniejszych exclusive'ow w historii wszechswiata. Jak widac, szatanski interes nie zawsze oznacza nieprzyjemne konsekwencje. GameCube znaczy "potencjal". Resident Evil znaczy "fantazja". A co daje polaczenie potencjalu i fantazji? Orgazm. RE remake z powodzeniem moglby zasilic szeregi akcesoriow stymulujacych w sex shop'ach.
Strasznie lubie serie RE i bardzo ciesze sie, ze dotychczas kazda czesc z glownego nurtu byla gra na bardzo wysokim poziomie - mowiac obiektywnie. Z kolei ja, jako wielki milosnik serii, mialbym ogromny problem ze wskazaniem tej jednej, jedynej. Co sie rzadko w tasiemcach zdarza, kazdy Resident byl po prostu najlepszy.
- Ktorego Residenta mi polecasz, BzyRes?
- Wszystkie.
- A ktorego najbardziej?
- Kazdego.
- Nooo wez! Bo nie wiem, w co grac...
- Graj od poczatku.
Gdyby nie staroc ze zdjecia, nie byloby dzis cudownego remake'u, ani zadnego z rownie cudownych sequeli. Jedynka budzi dzis we mnie szacunek, nie zas szyderczy usmiech politowania. No dobra, zawsze bawily mnie dretwe dialogi mowione. W remake'u nie ma miejsca na zabawe, gdyz zostaly nagrane od nowa. Sekcje mowiona jestem w stanie CAPCOM wybaczyc, pozostaje wiec zatem najwieksza wada gry, a mianowicie okladka amerykanskiego i europejskiego wydania. Nigdy nie potrafilem oprzec sie wrazeniu, ze wykrzywiona geba i zyly nabrzmiale niczym fallus samego Lucyfera, w rzeczywistosci zdobia nie Chrisa Redfielda, a ktoregos farmera z Redneck Rampage. W Japonii jak zwykle bylo spoko i na okladke バイオハザード nie zalapal sie zaden folklor.
Dwunastoletni Biohazard / Resident Evil zostawiam w spokoju, by powrocic don przy okazji Deadly Silence na Dual Screen'a. Nie ukrywam, ze glownie po to, by za pomoca stylusa pacnac Jill w tylek.
Piata czesc Resident Evil kroi sie na kolejna gre godna szumu, jaki sie wokol niej wytworzyl. Szkoda, ze prawdopodobnie na zawsze zrezygnowano ze starego modelu rozgrywki, statycznych kamer i dwuwymiarowych tel. Gdyby ludzie w Nintendo mieli jaja, dogadaliby sie z CAPCOM w sprawie remake'ow czesci drugiej i trzeciej. Sadze, ze dla jednych to w miare latwa robota, a dla drugich latwy pieniadz. Wszystko wskazuje na to, ze Wii dostanie RE remake ze zmienionym sterowaniem.
RE Zero ukazal sie jakis czas temu. Podobnie Resident Evil 4, a pozniej Umbrella Chronicles. Widac jak na dloni, czego jeszcze potrzeba. Dzis zycze sobie, aby Wii udalo sie to, czego nie udalo sie GameCube'owi. Jesli stanie sie cud i jednak ktos madry zadecyduje, by reedycje w jedynym slusznym, nie do konca trojwymiarowym stylu, pojawily sie na sprzecie Nintendo, umre ze szczescia. A znajac moje szczescie, umre, ale raczej nie z tego powodu.
P.S. We wpisie pojawily sie klipy hostowane przez serwis nicovideo.jp. Aby go obejrzec nalezy sie zarejestrowac. Rejestracja w japonskim serwisie wcale nie musi oznaczac problemow, jesli z pomoca przychodzi porzadny tutorial - wystarczy kliknac w przycisk z wizerunkiem Godzilli obok ramki z filmikiem.
PR
Kalendarz
11 | 2024/12 | 01 |
S | M | T | W | T | F | S |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 |
Kategorie
Nekrolog
Komentarze
[06/27 Mloda]
[03/14 BZY]
[03/14 w_m]
[11/24 BZY]
[11/24 Morden]
Najnowsze
(10/03)
(09/01)
(08/31)
(08/14)
(07/04)
Trackback
Profile
性別:
非公開
Słaba wyszukiwarka
Najstarsze
(11/01)
(11/01)
(11/11)
(11/11)
(11/30)
Rzucono shurikenów
Analiza