忍者ブログ

×

[PR]上記の広告は3ヶ月以上新規記事投稿のないブログに表示されています。新しい記事を書く事で広告が消えます。

Mao


Przerywam dlugie milczenie, by pochwalic sie ukonczeniem niezwykle absorbujacej i satysfakcjonujacej lektury, jaka jest "Mao" autorstwa Jung Chang i Jona Halliday'a [jej meza]. Pania Chang poznalem dzieki ksiazce "Dzikie Labedzie: Trzy Cory Chin", w ktorej przedstawila historie swoja, swojej matki i babki, za tlo przyjmujac burzliwe wydarzenia jakie przez dekady wstrzasaly dwudziestowieczenymi Chinami. Szczera wymowa tamtej opowiesci zdradzala niejako zobowiazanie autorki wobec koniecznosci rozpisania zyciorysu Mao w najblizszej przyszlosci. Udalo sie to po dziesiecioletnim dochodzeniu wypelnionym podrozami, wywiadami, rozmowami i szperaniem w [zwykle tajnych] dokumentach. Widzac ponad stustronicowe zestawienie przypisow oraz liste osob, ktore, w taki czy inny sposob, dostarczyly materialy natury historycznej, moge tylko chylic czola przed ogromem i trudem przedsiewziecia.


Co w ksiazce? Pelen przekroj przez zycie Mao Zedonga. Od narodzin, poprzez lata dochodzenia do wladzy, az po czasy Rewolucji Kulturalnej i smierc. Postac ma wskros zla i przewrotna, lecz szalenie ciekawa. Jeden z najokrutniejszych dyktatorow wszechczasow, z mniej lub bardziej posredniej winy ktorego smierc poniosly dziesiatki milionow Chinczykow. Czlowiek, ktory do osiagniecia wlasnych celow, czesto irracjonalnych, gotow byl poswiecic masy, wykorzystujac przywilej wladania najludniejszym krajem Ziemi. Prywatnie oczytany, z pewnoscia szalenie inteligentny i wrazliwy na sztuke. Rowniez poeta, autor licznych wierszy, ktorym nie sposob odmowic uroku. W pamieci uktwil mi zwlaszcza jeden z nich, w ktorym padaja slowa "(...)jednym krokiem wspialem sie na szczyt.", doskonale ilustrujacy owczesne ambicje Mao. Poza tym, absolutny mistrz intryg i spiskow, ktore knul az do konca swych dni.


Nie moglbym zakonczyc wpisu bez zadeklarowania ogromnego podziwu dla autorki, ktora zdobyla juz moje serce swoja wczesniejsza powiescia. Jung Chang dorastala w maoistowskich Chinach, bedac naocznym swiadkiem wielu kluczowych wydarzen tamtego okresu. Jako posrednia ofiara komunizmu [bezposrednio represjonowani byli jej rodzice] nie zalamala sie i dzieki wyjatkowemu uporowi legalnie [co samo w sobie graniczylo z cudem] wydostala sie z Chin, by zamieszkac i zyc az do dzisiaj w Wielkiej Brytanii. Napisanie i publikacja "Dzikich Labedzi", a tym bardziej biografii Mao Zedonga nie bylaby mozliwa w ojczystym kraju. W Chinach, gdzie, cytujac epilog z zyciorysu "Obecni komunistyczni wladcy uwazaja sie za spadkobiercow Mao i zaciekle szerza jego mit", obydwie publikacje sa absolutnie zakazane.



PS Korzystajac z okazji, dziekuje nielicznej grupie osob za zagladanie na blog. W dalszym ciagu sa to glownie znajomi. Ale to i tak niezle, zwazywszy na fakt, ze ostatnio nic sie tutaj nie dzieje.
PR

Dzis, tzn. 30 wrzesnia 2010 r. oplynela swiat wazna informacja. W Korei Polnocnej oficjalnie ogloszono i pokazano nastepce panujacego Kim Jong Ila. Padlo na jego syna Jong Una. Pomyslalem sobie, iz byc moze ten biedny, represjonowany kraj w koncu doczeka sie przelomu. W odroznienia od ojca, synowie Jong Ila zaliczyli epizod europejski, zwiazany ze studiami w Szwajcarii. W komiksie "Pyongyang: A journey in North Korea" wyczytalem z kolei, ze jeden z nich zostal jakis czas temu przylapany na japonskim lotnisku. Japonczycy to jedna ze znienawidzonych przez Koree Polnocna nacji. Oczywiscie wg oficjalnego stanowiska rzadzacej tam partii. Wracajac do tematu, syn Jong Ila wpadl za poslugiwanie sie podrobionym paszportem. Powod - chcial po cichu zwiedzic tokijski Disneyland. Sadzilem, ze ta sama osoba przejmie wladze nad krajem. To byloby mocne. Czlowiek o "kapitalistycznych" zapedach na najwyzszym stolku socjalistycznego kraju z tradycja ciezkiego rezimu. Niestety, Kim Jong Nan za incydent z Disneylandem stracil wszelkie powazanie. Trzeba bylo wybierac sposrod potomstwa bez skazy. Padlo na Jong Una. Tak wiec perspektywa przelomu w Korei Polnocnej wciaz stoi pod znakiem zapytania. Szczerze mowiac, nie zanosi sie na nic dobrego. Juz partia tego dopilnuje.


Skad w ogole taki temat na blogu poswieconym bezmyslnym rozrywkom, takim jak granie czy czytanie komiksow? Po prostu, KRLD lezy w kregu moich zainteresowan. Kiedys na grupach dyskusyjnych natrafilem na bardzo ciekawy temat poswiecony podrozy do tego kraju. Facet pojechal tam z zona w celach czysto turystycznych. Zrobil sporo zdjec, ktore udostepnil. Czesc skomentowal, sporo dopowiedzial. Ten watek to najbogatsze zrodlo informacji o KRLD, na jakie kiedykolwiek natrafilem w polskiej sieci. Gydby poszperac, na pewno znalazloby sie cos jeszcze, lecz jeszcze piec lat temu, ze swieca mozna bylo szukac czegokolwiek poza oszczedna nota w Wikipedii. Linkuje do rzeczonego -> watku. Z uwagi na ogromna wartosc, zostal przeze mnie zarchiwizowany [trzymam na dysku]. Kto wie, czy za jakis czas nie zaginie w odmetach internetu. Jesli kogos zaciekawi Korea Polnocna, polecam tez polski dokument "Defilada", w ktorym nie pada ani slowo komentarza ze strony realizatorow. W odniesieniu do absurdow, ktore w nim obejrzycie, wszelkie slowa sa po prostu zbedne. Warto rowniez siegnac po ww. komiks Guy'a Delisle, u nas wydany pt. "Phenian". Wspomniane watek z grupy, film oraz komiks to naprawde porzadna, erudycyjna pigula.

HOME



design&photo by [Aloeswood Shrine / 紅蓮 椿] ■ powerd by [忍者BLOG]
忍者ブログ [PR]
Kalendarz
10 2024/11 12
S M T W T F S
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Linki

Nekrolog

Komentarze
[06/27 Mloda]
[03/14 BZY]
[03/14 w_m]
[11/24 BZY]
[11/24 Morden]
Trackback
Profile
性別:
非公開
QR
Słaba wyszukiwarka
Rzucono shurikenów
Analiza