We wpisie poswieconym "The Longbow Hunters" nie krylem zachwytu nad Shado, zdecydowanie najciekawsza postacia tamtej opowiesci. Postanowilem zdobyc kazdy album komiksowy, w ktorym wystapila. W pierwszej kolejnosci pada na jedyny jak dotad zbior dedykowany luczniczce. "Song of the Dragon" to artystyczna konfrontacja piora Mike'a Grella z talentem plastycznym Michael'a Davisa Lawrence. Ten drugi odpowiada zarowno za szkice, jak i kolory, nakladane glownie za pomoca farb. Styl Lawrence'a nielatwo zdefiniowac, gdyz w opowiadaniu rysunkiem laczy rozne techniki, stosujac czesto oryginalne sztuczki, wlacznie z w pelni swiadomym adaptowaniem obramowan kadrow do architektury przedstawianych lokacji. Trudno rowniez wyobrazic sobie odpowiedniejsza osobe do rysowania samej Shado - tutaj bardziej zmyslowej niz ta w wydaniu Grella.
Fabularnie komiksy slusznie moga kojarzyc sie z "The Longbow Hunters", do ktorego zreszta nie brakuje odniesien. Podobienstwo wynika chocby z obecnosci watku weteranow wojennych, z tym, ze w tetralogii Shado mamy okazje spojrzec na problem z odmiennej perspektywy. Troche szkoda, ze fabula po macoszemu traktuje luczniczke, skupiajac sie [zgodnie z zalozeniami] na sprawach o wiele wiekszej wymowie. Zawiodlo mnie rowniez odarcie tej postaci z tajemniczosci i intymnosci, ktore wraz z uroda powinny byc jej nieodlaczonym atrybutem. Co na pocieszenie? Obecnosc Yakuzy i ciekawie opowiedziana historia tejze, akcja pelna doslownej przemocy i bajecznie kolorowe kadry kipiace zyciem. Calosc przeplatana rozmyslaniami o honorze. Ciekawa opowiesc, ktora jednak stracilaby sporo ze swego uroku gdyby nie praca Lawrence'a. Nie obrazilbym sie, gdyby ktos wytapetowal mi pokoj reprodukcjami najlepszych kadrow z "Song of the Dragon". Czyli prawie wszystkich.
Fabularnie komiksy slusznie moga kojarzyc sie z "The Longbow Hunters", do ktorego zreszta nie brakuje odniesien. Podobienstwo wynika chocby z obecnosci watku weteranow wojennych, z tym, ze w tetralogii Shado mamy okazje spojrzec na problem z odmiennej perspektywy. Troche szkoda, ze fabula po macoszemu traktuje luczniczke, skupiajac sie [zgodnie z zalozeniami] na sprawach o wiele wiekszej wymowie. Zawiodlo mnie rowniez odarcie tej postaci z tajemniczosci i intymnosci, ktore wraz z uroda powinny byc jej nieodlaczonym atrybutem. Co na pocieszenie? Obecnosc Yakuzy i ciekawie opowiedziana historia tejze, akcja pelna doslownej przemocy i bajecznie kolorowe kadry kipiace zyciem. Calosc przeplatana rozmyslaniami o honorze. Ciekawa opowiesc, ktora jednak stracilaby sporo ze swego uroku gdyby nie praca Lawrence'a. Nie obrazilbym sie, gdyby ktos wytapetowal mi pokoj reprodukcjami najlepszych kadrow z "Song of the Dragon". Czyli prawie wszystkich.
PR
Kalendarz
12 | 2025/01 | 02 |
S | M | T | W | T | F | S |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | 4 | |||
5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Kategorie
Nekrolog
Komentarze
[06/27 Mloda]
[03/14 BZY]
[03/14 w_m]
[11/24 BZY]
[11/24 Morden]
Najnowsze
(10/03)
(09/01)
(08/31)
(08/14)
(07/04)
Trackback
Profile
性別:
非公開
Słaba wyszukiwarka
Najstarsze
(11/01)
(11/01)
(11/11)
(11/11)
(11/30)
Rzucono shurikenów
Analiza