忍者ブログ

×

[PR]上記の広告は3ヶ月以上新規記事投稿のないブログに表示されています。新しい記事を書く事で広告が消えます。


Rzeczonej na poczatku nie mam nic do zarzucenia. Dobrze, ze jest i jest spoko. Listonosza zas, kowboja dosiadajacego skladaka z linii Romet, najchetniej zmasakrowalbym mlotem, dlutem, sola, skamienialym bochnem chleba z cala fantazja, na jaka potrafie sie zdobyc.

W czym lezy problem. Sympatyczny komandos Poczty Polskiej, w obliczu sytuacji, gdy nierejestrowana przysylka adresowana do mnie nie miesci sie w skrzynce pocztowej, zaczyna generowac pomysly. Krajowe i zagraniczne paczki odnajdywalem na wycieraczce, na parapecie, na ganku i w innych miejscach, w ktorych z zalozenia szukac nie powinienem.

Pewnego razu cos we mnie peklo i postanowilem zwrocic czlowiekowi uwage. Na moja serdeczna prosbe, by nie rozrzucal przesylek gdzie popadnie, odpowiedzial z poirytowaniem "A co ja z tym zrobie?!". Wypiszesz awizo, a towar odwieziesz na poczte, jeleniu. Niestety, jemu sie nie chcialo. Ale juz wtedy dalo sie zauwazyc, ze nad pusta glowa listonosza zajarzyla potezna 100 Watt zarowka.

Oto, co wyjalem dzis ze skrzynki pocztowej:


Paczki w szawce na gaz. Co to jest SZAWKA, do cholery?! Otoz wyjasniam. Szawka na gaz to nic innego jak duza, metalowa skrzynka, oslaniajaca licznik gazowy. Skrzynka taka, i to nie jedna, znajduje sie na mojej posesji. Nie jest zamykana "na klucz", a temperatura i wilgotnosc w srodku sa mniej wiecej takie same jak na zewnatrz. Idealne lokum dla paczek, nieprawdaz? Zwlaszcza w jesienno-zimowa szaruge.

Kiedy pomysle sobie o rejonowym listonoszu, trace wiare w ludzi. Moje paczki nie moga hibernowac w takich warunkach. Mam dosyc. Chcialem zalatwic sprawe polubownie. W rezultacie przesylki odbieram z lodowki. Odstrzele sukinsyna przy pierwszej lepszej okazji.

Uff. Polowanie skonczone. Dzisiejszym zakladnikom odbitym z zamykanej drucikiem powlekanym skrzynki na gaz na cale szczescie nic sie nie stalo. Sadzilem, ze zamowiony pare dni temu budzik wyzione ducha, zanim jeszcze wloze wtyczke do kontaktu. Pozwolilem mu przyzwyczaic sie do pokojowej temperatury i dziala. Budzik kupilem w ramach walki z natrectwem, polegajacym na notorycznym spoznianiu sie do pracy. Alarm w telefonie prawie zawsze okazywal sie zbyt slabym przeciwnikiem dla mojego glebokiego snu.


Czy firma "SONIC" to synonim renomy? Ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie? Nazwa podejrzana, ale ich budzik sieciowy wcale nie jest zly. Malenka obudowa, malenki glosniczek, standardowe zasilanie przewodem, plus kieszonka na baterie 9V, ktora zapewni funkcjonoanie, gdy elektrownia stanie. Podoba mi sie zielone podswietlanie cyfr. Niezbyt jasne, wiec nie razi po oczach. Pikawka jest malenka i slabej mocy, ale czestotliwosc dzwieku alarmu sprawia, ze nie pragniesz niczego innego, jak zerwac sie z lozka i wylaczyc ustrojstwo. Budzik posiada tez funkcje drzemki, uruchamiana pod duzym plaskim przyciskiem, zajmujacym polowe gornej obudowy. Nawet jesli zechce zabic drania jak natretnego insekta, mam gwarancje, ze zostane dobudzony. A przynajmniej zostana podjete proby.

Budzik to zakup z koniecznosci. Ze skrzynki gazowej wyciagnalem tez gre. Musialem sie sporo nameczyc, bo s.p. listonosz wcisnal ja pomiedzy blaszana scianke, a rure wypelniona gazem. Mial szczescie, ze moj kontrahent postaral sie o idiotoodporne pakowanie i zawartosci paczki nic sie nie stalo.


Zakup planowany od dawna i zrobiony napredce, zaraz po otrzymaniu wyplaty. Larry 7 to jedna z moich ulubionych przygodowek i zarazem ostatni bastion dla szeroko niegdys stosowanej funkcji komend. Nie jestem zwolennikiem wklepywania polecen, gdyz same z tym problemy [hmm... pchac, pchnij, popchnij, a moze wypchaj sie?]. W Leisure Suit Larry 7: Love for Sail polaczono komendy, tylko czasem bedace niezbednym dodatkiem, ze standardowym, klikanym interfejsem graficznym.


Gra jest rewelacyjna. Przesmieszna [dominuje ciezki humor erotyczny], z fajnymi zagadkami i piekna, rysowana grafika. W dodatku to jeden z niewielu [doslownie kilku] tytulow sposrod wszechswiata gier i filmow, ktory wole w wersji polskiej. Kiedys udowodnie, ze lokalizacja jest lepsza od oryginalu. Nic nie zastapi stuhrowego cwaniactwa artykulowanego ustami lekko aseksualnego Larry'ego. Larry 7 to rowniez najlepsze lata [glosu] Katarzyny Figury, obecnie przechodzonej i zdecydowanie przeterminowanej. Caly dubbing jest okay, nie tylko czolowka.


Kilkunastoletnia gra w folii za dwie dyszki, nie liczac wysylki. To tyle, co dwie paczki dobrych fajek. Interes zycia, jakich bylo juz kilka. Love for Sail zostawiam na swieta. O ile mam racje i wciaz pamietam od kilku do kilkunastu zagadek, Larry peknie w jeden bozonarodzeniowy dzien. Wole suwac po ekranie kursorem w ksztalcie kondoma niz katowac sie ciezkim jadlem przy stole.
PR
Comment
Ksywa  
Tytul
Kolor
URL
Tekst
Haslo   Vodafone絵文字 i-mode絵文字 Ezweb絵文字
Trackback



design&photo by [Aloeswood Shrine / 紅蓮 椿] ■ powerd by [忍者BLOG]
忍者ブログ [PR]
Kalendarz
03 2024/04 05
S M T W T F S
1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30

Linki

Nekrolog

Komentarze
[06/27 Mloda]
[03/14 BZY]
[03/14 w_m]
[11/24 BZY]
[11/24 Morden]
Trackback
Profile
性別:
非公開
QR
Słaba wyszukiwarka
Rzucono shurikenów
Analiza