忍者ブログ

×

[PR]上記の広告は3ヶ月以上新規記事投稿のないブログに表示されています。新しい記事を書く事で広告が消えます。


Byl piekny zimowy poranek i BzyRes wstawal wlasnie do pracy. Zabluznil z jajem, zamknal oczy, zawirowal razy kilka wokol wlasnej osi i nastala noc.

Nienawidze pracowac, zwlaszcza w tak piekną pogode, wrecz idealna do tego, by siedziec w domu i czynnie spedzac czas przed konsola. Doprawdy. Jesien z zima nie trwaja wiecznie. Gdy przyjda 20 stopniowe upaly, granie nie bedzie juz tak przyjemne. Mroz moim przyjacielem. Lubie, gdy na zewnatrz jest tak zimno, ze jedynym sensownym wyznacznikiem temperatury staje sie predkosc, z jaka zamarzaja smarki w nosie. W dodatku tzw. pizgawica zlosliwa skutecznie wyludnia miasto i nie musze sie za siebie bezustannie ogladac, gdy wracam noca z pracy.


Ujemne temperatury podnosza takze komfort podrozy. Bardzo sie ciesze, gdy moi wspolpasazerowie, zamiast rozmawiac, wiercic sie, chrychac i pietnascie razy zmieniac miejsce, kula sie z zimna, przywodzac na mysl surowo skarcone pacholeta.

Dzis wyjatkowo kurs pociagiem "DO" obozu pracy zaliczylem w towarzystwie mego serdecznego znajomego PiNkNOiSe'a. Bez specjalnej okazji dostalem w prezencie album psy-trance'owy, promujacy raczkujaca wytwornnie No Comment Records.


Psy-trance na codzien nie slucham. Muzyka ta ma sens glownie wtedy, gdy jestesmy na ciezkich dragach i/lub mamy pokoj do posprzatania, a nie bardzo nam sie chce. Tworcy zapewne mysla inaczej. Double Trouble zarzucilem w stanie skrajnego wycienczenia, po bardzo ciezkim dniu i musze przyznac, ze skladanka [kompilacje stanowi praca zbiorowa kilkunastu polskich "muzykow" niezaleznych] dala mi mocniejszego kopa niz dwie kawy, ktore wypilem w miedzyczasie. Naprawde udany album, a w dodatku juz na zawsze moj. Dzieki, Kraszo. Jutro sprzatam pokoj.


A propos sprzatania. Natknalem sie na dziwne znalezisko, gdy wyrzucalem do smieci pojemnik po jogurcie. Czyzby ktorys z domownikow [zgaduje, ze siostra] zajal sie walka z piractwem? Takie zdjecie mogloby podeprzec niejedna kampanie.


Zastrzyk energii w postaci kilkudziesieciominutowej sesji z psy-trance wzbogaconej dwoma kubkami paliwa rakietowego, zaprowadzil mnie przed telewizor i usadzil w fotelu. Na patelnie wskoczyl Resident Evil 3 na GameCube'a, w ktorego obecnie pogrywam [na malych konsolach wciaz maltretuje Final Fantasy Tactics Advance oraz Elite Beat Agents].


RE3 to wciaz ten sam czad, co przed kilkoma laty. Gre ukonczylem kilkanascie razy i nigdy nie bylo dosc. Zawsze mialem ubaw, gdy ktos protestowal, ze RE3 to gra przecietna, bo mozna ja ukonczyc w 4 godziny. Przy tak porzadnym gameplay'u i rownie solidnej calej reszcie, RE3 moze dla mnie trwac 30 minut. Gra jest niesamowita i zawiera kilka unikalnych elementow [prochy do produkcji amunicji, uniki]. Poza tym, to kawal dobrego Residenta. Jesli ktos twierdzi, ze RE to jego klimaty, w trojke bedzie grac bez opamietania. Czego najlepszym przykladem jest piszacy te slowa.


Jak na horror klasy "B" przystalo, przy RE3 mozna sie czasem usmiac. Niekiedy w sytuacjach, gdzie komizm wdziera sie niezamierzenie. Maly spoiler do zdjecia powyzej. Przy zwlokach po prawej odnajdujemy pamietnik, z ktorego wynika, iz [A] kobieta jest corka mezczyzny, panikujacego na samym poczatku gry [B] jako jednej z niewielu udalo sie dotrzec do budynku z dzwonnica [C] zginela wraz z najemnikiem, ktory oslanial ja wlasnym cialem przed atakujacymi potworami. Tyle wiemy z notatek. Z ukladu cial zas mozna odczytac, ze tych dwoje zdazylo jeszcze przed smiercia odbyc stosunek oralny.

Moja Jill rowniez odbyla stosunek. Z ta roznica, ze Nemesis zamiast celowac do dziury, zrobil sobie nowa. Nie zabralem wystarczajacej ilosci amunicji, by ostudzic zapal mego kochanka. Jill padla, a ja odlozylem pada, bo mialem juz dosyc.

Zanim powedrowalem do lozka, zadbalem o nastoj, wlaczajac na moim hi-fi drugi album Kent, "Verkligen", ktory jest jakies trzy razy lepszy od poprzedniego. Zawsze wysysam z nocy ile tylko sie da, wiec przed snem poczytalem jeszcze nieco infantylna, ale przyjemna mange ".hack", opowiadajaca o graniu w MMORPG. Tematyka bardzo wdzieczna dla kogos takiego jak ja. Przeminelo kilkadziesiat stron, az w koncu organizm odmowil posluszenstwa i padl jak zabity. Wspaniale jest zasypianie, gdy w glowie szumia jeszcze mangowe mordki.

PR
Comment
Ksywa  
Tytul
Kolor
URL
Tekst
Haslo   Vodafone絵文字 i-mode絵文字 Ezweb絵文字
Trackback



design&photo by [Aloeswood Shrine / 紅蓮 椿] ■ powerd by [忍者BLOG]
忍者ブログ [PR]
Kalendarz
11 2024/12 01
S M T W T F S
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31

Linki

Nekrolog

Komentarze
[06/27 Mloda]
[03/14 BZY]
[03/14 w_m]
[11/24 BZY]
[11/24 Morden]
Trackback
Profile
性別:
非公開
QR
Słaba wyszukiwarka
Rzucono shurikenów
Analiza