Hellsing to najnowsza pozycja w moich skromnych zbiorach. Zainwestowalem w nia z kilku wzgledow. Czesciowo poprzez sentyment do niezlej mangi, czesciowo z powodu dobrych wspomnien zwiazanych z samym anime, notabene emitowanym kiedys w Polsce. Do zakupu ostatecznie przekonala mnie promocyjna cena nizsza od sugerowanej o cale 60%. Box wydany przez Vision / Anime Gate zawiera wszystkie 13 odcinkow serii [tej pierwszej, w produkcji wciaz znajduje sie osobna - Hellsing Ultimate] wraz z dodatkami. Jak sie okazalo, bardzo skromnymi. Niewiele warte swistki z materialem edukacyjnym, do niczego nie potrzebne, ale mile dla oka pocztowki i... to by bylo na tyle. Na plytach jeszcze skromniej. W dodatkach przewazaja trailery i opisy innych filmow z oferty dystrybutora. Do poczytania o Hellsing jest doslownie na piec minut. Malo tego, nie ma tam nic, czego nie dowiedzielismy sie z filmu.
Po seansie mam mieszane odczucia, z przewaga tych negatywnych. Moze jestem juz za stary, by przyklaskiwac slabo zrealizowanym pomyslom i malo wiarygodnym postaciom. W Hellsing opowiedziano o tytulowej tajnej organizacji, zmagajacej sie z narastajaca liczebnoscia wampirow. Miejsce akcji - Londyn, czasy wspolczesne. Jednym z filarow ludzkiej organizacji jest tajemniczy wampir Alucard [to ta postac w kapeluszu], do ktorego juz w pierwszym odcinku dolacza mloda policjantka. Mamy wiec dwojke glownych bohaterow, ktorzy wspolnie pracuja nad rozwiazaniem zagadki masowej "produkcji", ulepszonych droga biocybernetyki, krwiopijcow. Rekrutka Victoria wspomaga oddzial bojowy Hellsing rusznica przeciwpancerna, swieci tylkiem, a takze, z odcinka na odcinek coraz bardziej pograza sie w bezkresie bzdurnych dylematow moralnych. Pozostali bohaterowie, z przywodca organizacji, niejaka Integra, na czele, przescigaja sie w nadmiernej egzaltacji. Jedynie Alucard i, przerysowany z Alberta Wayne'ow i jemu podobnych, lokaj Walter trzymaja fason.
Fabula pedzi jak szalona, poruszajac dziesiatki watkow, ktore nie maja zadnego znaczenia. Tak krotki serial nie jest najlepszym srodkiem do ukazania zlozonej opowiesci. Nalezaloby skoncentrowac sie na jej samej, badz osobno na tozsamosci bohaterow. To co obejrzalem, wygladalo na krotka zapowiedz dwustuodcinkowego anime. OVA z poszatkowana trescia, sugerujace, ze ciag dalszy poznamy w kolejnych epizodach, ktore nigdy nie mialy powstac. Zatem ogladanie bylo srednio przyjemne, a juz na pewno nie wciagajace. Natomiast musze przyznac, ze Hellsing broni sie swietna, choc zupelnie nie pasujaca do wampiryczno-detektywistycznych klimatow muzyka. Jako uwazny sluchacz, w jednym z utworow wychwycilem zsamplowany ryk Godzilli. OST kupilbym bez wahania, oczywiscie za poldarmo. Czy cos jeszcze? Momentami kolorystyka, atmosfera i postac Alucarda, ale to zdecydowanie za malo, by o Hellsing wypowiadac sie w superlatywach. Niemniej, z uwagi na atrakcyjna cene, a takze estetyczne wydanie, jestem zadowolony z zakupu.
Po seansie mam mieszane odczucia, z przewaga tych negatywnych. Moze jestem juz za stary, by przyklaskiwac slabo zrealizowanym pomyslom i malo wiarygodnym postaciom. W Hellsing opowiedziano o tytulowej tajnej organizacji, zmagajacej sie z narastajaca liczebnoscia wampirow. Miejsce akcji - Londyn, czasy wspolczesne. Jednym z filarow ludzkiej organizacji jest tajemniczy wampir Alucard [to ta postac w kapeluszu], do ktorego juz w pierwszym odcinku dolacza mloda policjantka. Mamy wiec dwojke glownych bohaterow, ktorzy wspolnie pracuja nad rozwiazaniem zagadki masowej "produkcji", ulepszonych droga biocybernetyki, krwiopijcow. Rekrutka Victoria wspomaga oddzial bojowy Hellsing rusznica przeciwpancerna, swieci tylkiem, a takze, z odcinka na odcinek coraz bardziej pograza sie w bezkresie bzdurnych dylematow moralnych. Pozostali bohaterowie, z przywodca organizacji, niejaka Integra, na czele, przescigaja sie w nadmiernej egzaltacji. Jedynie Alucard i, przerysowany z Alberta Wayne'ow i jemu podobnych, lokaj Walter trzymaja fason.
Fabula pedzi jak szalona, poruszajac dziesiatki watkow, ktore nie maja zadnego znaczenia. Tak krotki serial nie jest najlepszym srodkiem do ukazania zlozonej opowiesci. Nalezaloby skoncentrowac sie na jej samej, badz osobno na tozsamosci bohaterow. To co obejrzalem, wygladalo na krotka zapowiedz dwustuodcinkowego anime. OVA z poszatkowana trescia, sugerujace, ze ciag dalszy poznamy w kolejnych epizodach, ktore nigdy nie mialy powstac. Zatem ogladanie bylo srednio przyjemne, a juz na pewno nie wciagajace. Natomiast musze przyznac, ze Hellsing broni sie swietna, choc zupelnie nie pasujaca do wampiryczno-detektywistycznych klimatow muzyka. Jako uwazny sluchacz, w jednym z utworow wychwycilem zsamplowany ryk Godzilli. OST kupilbym bez wahania, oczywiscie za poldarmo. Czy cos jeszcze? Momentami kolorystyka, atmosfera i postac Alucarda, ale to zdecydowanie za malo, by o Hellsing wypowiadac sie w superlatywach. Niemniej, z uwagi na atrakcyjna cene, a takze estetyczne wydanie, jestem zadowolony z zakupu.
PR
Kalendarz
10 | 2024/11 | 12 |
S | M | T | W | T | F | S |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | |||||
3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Kategorie
Nekrolog
Komentarze
[06/27 Mloda]
[03/14 BZY]
[03/14 w_m]
[11/24 BZY]
[11/24 Morden]
Najnowsze
(10/03)
(09/01)
(08/31)
(08/14)
(07/04)
Trackback
Profile
性別:
非公開
Słaba wyszukiwarka
Najstarsze
(11/01)
(11/01)
(11/11)
(11/11)
(11/30)
Rzucono shurikenów
Analiza